Wacław Jatczak urodził się na Mazowszu w okresie II Wojny Światowej, podobnie jak jego ojciec Adam. Edukację podstawową odbył w Warszawie pod opieką ojca, matka i siostra zmarły w okresie II Wojny. Drogę leśnika wybrał decydując się na naukę w Technikum Leśnym w Białowieży. Po odbyciu służby wojskowej w Jeleniej Górze powrócił na Mazury, gdzie z lasem, leśnictwem i tutejszym społeczeństwem związał się do śmierci.
Swoją przyszłość związał z Nadleśnictwem Maskulińskie, gdzie rozpoczął pracę po ukończeniu szkoły. Jako leśniczy przepracował 45 lat, mieszkając w centrum Puszczy Piskiej w
Leśniczówce Czapra. Razem z żoną rozpoczynali życie osobiste i zawodowe w trudnych warunkach, w których brak prądu był najbardziej odczuwalny. Ciężką pracą prowadzili gospodarstwo
hodując zwierzęta, uprawiając ziemię, godząc to wszystko z pracą zawodową.
Ciągła zmiana otoczenia leśniczówki była widoczna - ogrodzona została posesja i budynki gospodarcze, pole i ogród, nasadzone zostały kwiaty, krzewy i drzewka, trawa zawsze była
przystrzyżona. Leśniczówka Czapla stałą się bardzo zadbanym, urokliwym miejscem.
Zmieniające się warunki, dorastające i usamodzielniające się dzieci spowodowały ograniczenia w prowadzeniu gospodarstwa i ostatecznie doprowadziły do rezygnacji z uprawy zbóż i
hodowli zwierząt. Przyszedł też czas na emeryturę, a wraz z nią przeprowadzka do Rucianego-Nidy.
Przejście na emeryturę nie oznaczało końca kariery zawodowej. Pracę zawodową leśniczego zastąpiła praca nauczyciela w Zespole Szkół Leśnych w Rucianem-Nidzie. Szkoła nie posiadała
rozbudowanego zaplecza do praktycznej nauki zawodu, ograniczone były również środki finansowe. Wacław Jatczak posiadał jednak zapał, doświadczenie oraz wiedzę - a to podstawa w
realizacji wyznaczonych celów. Umiejętne dostosowanie się do obecnych czasów zaoowocowało pozyskaniem sponsorów, którzy zapewnili finansowanie i rzeczowe wsparcie.
Pierwszym krokiem było przystosowanie mało wykorzystywanych pomieszczeń szkolnych na zaplecze nauki zawodu m.in. zaplecze magazynowe. W każdym zawodzie, szczególnie pilarza,
potrzebne jest wyposażenie do praktycznej nauki zawodu, takie jak trenażery, symulatory naturalnych drzew, pilarki, oprzyrządowanie do pilarek itp. Zasadnicze wyposażenie powstało
sposobem gospodarczym - na bazie fotografii powstała dokumentacja techniczna, na podstawie której uczniowie z Pisza wykonali różnego rodzaju urządzenia (np. stojaki na bale).
W trosce o bezpieczeństwo Wacław Jatczak opracował również niezbędną dokumentację techniczną oprzyrządowania, instrukcje obsługi czy instruktaże. Dla zwiększenia atrakcyjności i
wzbudzenia zainteresowania młodzieży nauka prowadzona była w warunkach współzawodnictwa i wspólnej zabawy.
Zaczęto organizować lokalne zawody pilarzy (Konkurs Umiejętności Leśnych) oparte na standardach europejskich i światowych (konkurencje, zasady sędziowania, regulaminy). Takie
przygotowanie zawodowe można było zweryfikować i porównać z rówieśnikami na krajowych zawodach umiejętności leśnych (Mistrzostwa Polski Szkół Leśnych w Umiejętnościach Leśnych). Efekt
przerósł najśmielsze oczekiwania. Reprezentacja ZSL Ruciane-Nida zajęła 1 miejsce w mistrzostwach ogólnopolskich i dzięki temu reprezentowała nasz kraj na szczeblu europejskim (Mistrzostwa
Europy Szkół Leśnych w Umiejętnościach Leśnych na Słowenii). Dzięki tym wszystkim działaniom rozwinęły się również obustronne kontakty i współzawodnictwo z młodzieżą z Niemiec.
Rozwój praktycznej bazy następował sukcesywnie, tworzone były warunki umożliwiające organizowanie kursów pilarzy.
Niestety na dalsze realizacji zabrakło czasu. Odszedł człowiek, który całe swoje życie związał z leśnictwem i lokalną społeczenością. Człowiek, dla którego praca z młodzieżą była wielkim wyzwaniem, ale jednocześnie przynosiła dużo satysfakcji. Swoją wiedzę umiejętnie pzekazywał młodemu pokoleniu wierząc, że będzie ono w stanie osiągnąć cele, na które jemu zabrakło czasu...
Wacław Jatczak na zawsze zostanie w naszej pamięci jako leśnik i nauczyciel. Dzieki niemu każdy z nas mógł nauczyć się czegoś nowego, nie tylko o lesie, leśnictwie i dziedzinach pokrewnych, ale również o życiu, co tylko potwierdzało jakim był dobrym człowiekiem.
Darz Bór!